fbpx
Przejdź do treści
Strona główna » Wpisy » Czy sztuczna inteligencja (AI) napisze za Ciebie książkę?

Czy sztuczna inteligencja (AI) napisze za Ciebie książkę?

  • przez
Czy sztuczna inteligencja napisze za ciebie książkę

Czyżby na naszych oczach spełniała się wizja autorów science fiction? Myśląca maszyna, która ma zastąpić człowieka staje się coraz doskonalsza. Począwszy od komputerów zajmujących gabarytami cały pokój, w kilkadziesiąt lat udało się przeskoczyć do niezwykle wymownej maszyny, która ma wiele do powiedzenia na każdy temat i jest pod ręką w naszym smartfonie. Pisze wypracowania lepiej niż uczniowie i nawet z powodzeniem zdałaby maturę, choć jeszcze musi się poduczyć z twórczości Mickiewicza. Czy napisze za Ciebie książkę?

Internet zalała twórczość malarska AI, spełniająca zadane kryteria estetyczne i nawet sięgająca korzeniami do znakomitej twórczości wybitnych malarzy: impresjonistów, modernistów, realistów i surrealistów. Podniosły się tylko nieśmiałe głosy oburzenia, że prawa autorskie, że nieprawne naruszenie. Ale przyznajmy – nie ma sensu walczyć z wiatrakami. Maszyna ruszyła i już raczej sama się nie wyłączy.

Strach ma wielkie oczy AI?

W środowisku copywriterów zawrzało! Czyżbyśmy za chwilę nie byli już potrzebni?! Każdy przecież będzie mógł wystukać swój tekst w wyszukiwarce AI, a ta skonstruuje go wzorowo ze wstępem rozwinięciem i wnioskami. Czy zawrzało też w środowisku pisarzy? Sztuczna wyobraźnia zastąpi ludzkie sny i literackie wizje? Algorytm skutecznie zastąpi wenę? AI napisze za Ciebie książkę?

Zapytałam samą wplątaną w zamieszanie stronę – wpisałam w wyszukiwarce czatu GPT pytanie: Czy napiszesz za mnie książkę? Oto odpowiedź:

AI, Czy napiszesz za mnie książkę?

Trochę uf! i trochę ojeju! Zależy, z której strony spojrzeć. Zadrżały pewnie teraz serca redaktorów i korektorów, bo przecież sprytna AI deklaruje, że w mig ich zastąpi. Ale spokojnie – trochę już na czacie GPT działam i wiem, że nie jest nieomylny. I jemu zdarzają się literówki i błędy fleksyjne. Pozostają też nam redaktorom jakieś asy w rękawie – nasza wrażliwość i czytelnicze doświadczenie. Według moich założeń redakcja to nie tylko praca z tekstem, ale przede wszystkim z autorem. Dobra redakcja to dobra relacja! Od tego się zaczyna. Od kilku słów w pierwszych wymienionych wiadomościach. Potem w komentarzach do tekstu podczas lektury, które wcale nie wskazują tylko popełnionych błędów, ale wyrażają też czytelnicze emocje: uśmiech z żartobliwego dialogu, wzruszenie przy nastrojowej scenie, irytację, kiedy bohater działa wbrew oczekiwaniom. Poza tym nie każdy błąd jest błędem! Można nagiąć najtwardsze zasady ortografii, interpunkcji i fleksji, jeśli tekst tego wymaga, bo dajmy na to kibole lokalnych drużyn raczej nie mówią trzynastozgłoskowcem z synestezją w roli głównej – trzeba więc język takiego delikwenta oddać wiarygodnie (czym na przykład Dorota Masłowska swego czasu wprawiała w oburzenie, dzisiaj może wprawić Jakub Żulczyk).

Wgórze Psów Jakub Żluczyk
„Wzgórze Psów” Jakub Żulczyk

Co na to AI? Czy wyłapie niuanse i pikantne smaczki? Czy zrozumie intencję literówek i błędów wszelakiej maści?

Pisarzu, masz Worda i AI

Swego czasu nowinką technologiczną było podkreślanie przez edytor Word błędów interpunkcyjnych i fleksyjnych. I podniosły się głosy, że już teraz to będzie Sodoma i Gomora ortograficzna, bo wszyscy zdadzą się wyłącznie na czerwone i niebieskie wężyki. Nic bardziej mylnego. Narzędzie okazało się pomocne, ale nie zastąpiło wiedzy i wyczucia językowego człowieka. Teraz mamy do wykorzystania nowy instrument. I chociaż nawet się uczy, to uczy się wolno i wymaga drogowskazu Mistrza. A tym mistrzem będzie zawsze NI – Natural Intelligence – Człowiek.

AI w czym pomożesz pisarzowi książki?

Weź więc w ręce nowe narzędzie, jakie daje Ci technologia i naucz się nim skutecznie posługiwać. Niech będzie jak słownik synonimów albo poradnik dobrego pisania. Bądź w ty uczciwy i pozostań wierny swoim pomysłom i słowom. Nie zapożyczaj od AI, bo mimo wszystko jego teksty są schematyczne i sztuczność wyleje się na wierzch wielką falą. A jak mówi przysłowie: dobry to zwyczaj – nie pożyczaj!

Masz też wybór: zdasz się na ChatGPT lub zadasz sobie trochę trudu i poszukasz idealnego redaktora dla swojego tekstu. O tym, jak sprawić, żeby poszukiwania były udane napisałam tu.

A jaka jest Twoja relacja z ChatemGPT? Udało Ci się znaleźć nić porozumienia czy nie zamierzasz prowadzić z nim dyskusji? Napisz koniecznie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na przetwarzanie podanych przeze mnie danych w celu umieszczenia komentarza. W każdej chwili mogę wycofać zgodę. Szczegóły związane z przetwarzaniem danych osobowych dostępne są w Polityce prywatności.